poniedziałek, 20 marca 2017

Zupa z soczewicy, chorizo i boczku

Hiszpańskie smaki to jedne z moich ulubionych - takie aromatyczne dania lubię od czasu do czasu upichcić bo przywołują one wspomnienia z dziecięcych lat ;) Tym razem padła kolej na soczewicę, która naprzemiennie z ciecierzycą królowały na naszych ówczesnych talerzach. Nieodłącznym składnikiem kuchni hiszpańskiej jest oczywiście kiełbasa chorizo, która jest tam zjadana ogromnymi ilościami. Chorizo dodaje się do zup, do zapiekanek; my dodajemy do jajecznic ale także często podawana jest jako zakąska - sprawdza się świetnie w każdej postaci.... W dzisiejszym przepisie nie było inaczej! Gęsta, treściwa zupa, którą można przygotować w mig! Nie potrzebujemy żadnych bulionów czy zasmażek - wystarczy wszystkie składniki w odpowiedni sposób ze sobą połączyć i przenosimy się do Hiszpanii. Jesteście gotowi na taką podróż? No to lecimy! ;-)



Składniki:


130-150 g soczewicy
150 g kiełbasy chorizo
200 g boczku wędzonego surowego
1 marchewka
3 małe ziemniaki
1 duża cebula
1 duży dojrzały pomidor
1-2 ząbki czosnku

Przyprawy: dużą szczyptę soli himalajskiej, 1 łyżeczka papryki słodkiej, 2 liście laurowe


Sposób przygotowania:


Ziemniaki, marchew, cebulę obrać, opłukać i pokroić w kostkę. Pomidor sparzyć, obrać ze skórki i pokroić na kawałki. Kiełbasę oraz boczek pokroić na małe kawałki. Soczewice parę razy na sitku opłukać, następnie przesypać do garnka, zalać 1,5-1,8 l wodą, wrzucić w całości ząbek czosnku oraz liść laurowy i gotować na średnim ogniu. Po 10 minutach, do soczewicy dodać ziemniaki i marchew – dalej gotować. W tym czasie na patelni podsmażyć boczek oraz chorizo, następnie odlać nadmiar wytopionego tłuszczu i podsmażone kawałki dodać do zupy. Na tej samej patelni podsmażyć cebulę i pomidor do momentu, aż pomidor całkowicie się rozpadnie(można opcjonalnie dodać parę łyżek passaty pomidorowej) – potem całość dodać do garnka. Zupę przyprawić i gotować do momentu aż warzywa będę miękkie.


piątek, 3 marca 2017

Domowe batony kokosowe. Kulki kokosowe.

Uwielbiam batoniki Bounty i za każdym razem kiedy jestem poza domem, a mam ochotę na coś słodkiego kupuję właśnie tę słodycz! Kilka dni temu moja siostra wysłała fotki przedstawiające domowe batoniki kokosowe... Bardzo je chwaliła, zachwytom nie było końca więc postanowiłam poprosić ją o przepis i sama spróbowałam:) Wyszły świetnie, praktycznie identyczne jeśli chodzi o smak - do tego zrobione z sercem ;-) Batoniki można parę tygodni trzymać w lodówce i każdego dnia zajadać do kawy; dobrze jest jednak jak jest więcej łasuchów w domu... Cały tuzin cieszył moje oczy ale sama nie zjadłabym takiej ilości, więc poszły w świat :) Polecam!

(a na dzień dobry: the coconut song ;-))

https://www.youtube.com/watch?v=w0AOGeqOnFY 




Składniki na masę kokosową:


300 g wiórków kokosowych
1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
2 płaskie łyżki oleju kokosowego
1 łyżeczka cukru waniliowego

Polewa czekoladowa:


2 tabliczki czekolady gorzkiej(2x100 g )
0,5 tabliczki czekolady mlecznej (50 g)
2 łyżeczki płaskie oleju kokosowego


Sposób przygotowania:


Do miski przesypać wiórki, dodać cukru waniliowego i całość zalać mlekiem kokosowym i rozpuszczonym olejem – dokładnie wszystko wymieszać i odstawić do lodówki na około godzinę. Na kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę gorzką, następnie zdjąć z kąpieli miskę i do gorzkiej czekolady wrzucić mleczną - roztopi się ona schodząc czekoladę gorzką. Aby delikatnie upłynnić masę czekoladową należy dodać odrobinę oleju kokosowego - dzięki temu masa zyska na połysku. Schodzoną masę kokosową formować dłońmi według uznania w kulki lub małe batoniki - mocno kompresując masę tak aby była zwarta - odłożyć do lodówki na około 15 minut. Po tym czasie każdy batonik czy kulkę polewać masą czekoladową (najlepiej trzymać batonik/kulkę na widelcu i polewać nad miską z polewą). Gotowe batoniki odkładać na duży talerz przykryty papierem do pieczenia i wstawić do lodówki aby czekolada całkowicie stężała.




Podobne posty:

wtorek, 28 lutego 2017

Filet z kurczaka w szynce serrano z rozmarynem

Przepis na szybką i bardzo smaczną przekąskę - moją ulubioną! Soczysty kawałek kurczaka owinięty w delikatnie słonej szynce i do tego aromat rozmarynu... Pycha, palce lizać! Ta przystawka bardzo często gości na naszych stołach imprezowych ale nie tylko! Na zwykły, codzienny obiad także jest mile zjadana. Może być podawana na ciepło lub zimno. Jednak ta przekąska ma jedną wadę - znika w mig! ;-) Polecam się częstować, bo przepis prosty a smak... mmm...



Składniki:


450-500 g filetu z kurczaka
80-90 g szynki Serrano (można użyć szynki parmeńskiej, szwarcwaldzkiej lub boczku)
Kilka gałązek świeżego rozmarynu
2 łyżki oliwy
Przyprawy: szczypta pieprzu czarnego, cayenne i papryki czerwonej słodkiej



Sposób przygotowania:


Filet z kurczaka opłukać, oczyścić i pokroić w kawałki o wielkości ok. 5 - 6 cm. Plastry szynki Serrano przekroić wzdłuż na połowę. Kawałki fileta odrobinę przyprawić i każdy kawałek mięsa owinąć w plasterkiem szynki i spiąć przy pomocy paru wykałaczek. Na rozgrzaną patelnię wlać oliwę, położyć kilka gałązek świeżego rozmarynu i położyć kawałki mięsa. Piec pod przykryciem tak aby z każdej strony szynka dobrze się przypiekła. Można podawać na obiad, przekąskę czy jako element zimnej płyty.


sobota, 25 lutego 2017

Tort Studencki - biszkopty z patelni

Ładnych parę lat temu kiedy to robiłam swojego pierwszego omleta na słodko, z zamysłem aby był taki bardzo puszysty, otrzymałam zupełnie nieświadomie biszkopt... Smakował jak biszkopt z piekarnika! Od razu pomyślałam sobie o takim "torcie z patelni; że to doskonała alternatywa dla ludzi, którzy nie dysponują piekarnikiem a chcieliby przygotować własnoręcznie komuś słodką niespodziankę. Czemu studencki? To pierwsze skojarzenie jakie miałam, bo być może nie na wszystkich stancjach/akademikach jest taki sprzęt? (tak wyszło i zostanie;-)).
Postanowiłam, że zrobię tort z biszkoptów z patelni, z kremem czekoladowym i z wafelkami Lusette - wyszło pysznie... Tort ma prostą formę, jest to tak zwany 'naked cake' - czyli widoczne biszkopty po prostu przełożone kremem. Wafelki Lusette dodałam aby tort zyskał na dodatkowym smaku i strukturze: element chrupkości. Są one mi doskonale znane, dzięki mojemu szwagrowi, który je tak uwielbia, że pochłania całe pudełko w kilka dni!!(jednak podzielił się ze mną - dzięki Marek!). Tort polecam wypróbować, bo został zjedzony w ekspresowych tempie i wszystkim bardzo smakował - komu repety? :-)



Składniki (dzielimy na 3 biszkopty):


9 jajek
9 łyżek mąki pszennej (typ 450)
1,5 łyżeczki cukru waniliowego
9 płaskich łyżek cukru


Składniki na krem czekoladowy:


700 ml mleka 3,2%
2 budynie śmietankowe (2x40 g)
250 g miękkiego masła 82% (1¼ kostki)
2 tabliczki czekolady gorzkiej (2x100 g)
3-4 wafelki Lusette (użyłam wafelków o smaku: mlecznym i czekoladowym)
2 łyżki ciemnego kakao
2 łyżki cukru


Składniki na poncz (można zrobić z ciemnej herbaty):


3 łyżki ciemnego rumu
¼ szklanki wody mineralnej
Sok z połowy cytryny

Dodatkowo:
2 wafelki Lusette – do dekoracji
3 łyżki dżemu (ja użyłam morelowego, polecam zastosować dżem o kwaskowatym smaku)



Sposób przygotowania:


Najlepiej, aby wszystkie składniki miały pokojową temperaturę.
Rozpoczynamy od przygotowania budyniu. Do garnka wlać 600 ml mleka i gotować na małym ogniu; w pozostałej ilości mleka (ok. 100 ml) wymieszać budynie; jeśli budynie nie mają zawierają cukru można dodać 2 łyżeczki. Gdy mleko w garnku będzie już zaczynało się gotować, wlać zawartość i wszystko dokładnie i energicznie mieszać aż do uzyskania jednolitej, gładkiej masy budyniowej. Masę można przykryć folią spożywczą i odłożyć do całkowitego ostygnięcia.
Biszkopty:  Żółtka oddzielić od białek(3 szt.). Białka ubić ze szczyptą soli na dość sztywną pianę i powoli do piany dodawać cukier(3 łyżki), pół łyżeczki cukru waniliowego oraz żółtko po żółtku, przy tym cały czas miksować na wolnych obrotach. Następnie mąkę(3 łyżki) powoli przesiewać do ubitej masy i bardzo delikatnie mieszać, tak aby zachować puszystość, najlepiej drewnianą łyżką.  Puszystą masę przelać na rozgrzaną patelnię(średnica 26-28 cm) z odrobiną oleju czy masła i na średnim pod przykryciem piec do momentu aż spód biszkoptu będzie złoty – przy użyciu dwóch szpatułek obrócić omletowy biszkopt. Gdy omletowy biszkopt nabierze złotego koloru, zostawić go na kratce aby całkowicie ostygł. Pozostałe biszkopty zrobić w taki sam sposób.
Krem: Na kąpieli wodnej roztopić dwie gorzkie czekolady – zostawić na moment aby ostygła.  Do miski przełożyć masło w kawałkach i dodać cukier – miksować do momentu uzyskania gładkiej masy. Następnie, do masy dodawać łyżkę po łyżce budyniu cały czas miksując. Pod koniec wlać roztopioną czekoladę i kakao – dobrze połączyć i krem odstawić na około 20-30 minut do lodówki. W tym czasie, pokroić w kosteczkę wafelki Lusette oraz przygotować poncz do nasączania biszkoptu – po prostu wymieszać składniki.
Składanie: Biszkopty dokładnie nasączyć ponczem, posmarować odrobiną dżemu, a następnie poskładać jeden na drugi przekładając każdy ok. 1/3 ilości kremu czekoladowego wieńcząc każdą warstwę kremu kawałkami chrupkich wafelków Lusette. Tort włożyć do lodówki na kilka godzin.



czwartek, 9 lutego 2017

Sałatka z kurczakiem, makaronem, ananasem i kukurydzą

Sałatkę, którą dziś proponuję miałam okazję spróbować jakiś czas temu przy okazji większego spotkania rodzinnego. Pamiętam, że bardzo przypadła mi do gustu a to za sprawą jej smaku... Nakładałam na talerz łyżkę za łyżką zaciekawiona bliżej "nie znanym" smakiem! Próbowałam się doszukać się orzechów włoskich, jednak w sałatce po nich ani śladu... Kawałki kurczaka miały posmak włoskich orzechów wszystko za sprawą odrobiny przyprawy Maggi. (wiem, wiem... nie jest to za najszczęśliwsza przyprawa* jednak raz na rok można użyć - generalnie nie stosuję ;-))
W tym przypadku, po prostu warto wypróbować, bo pomimo niewyszukanych składników sałatka jest na prawdę Yummi! Polecam.


Składniki:


500 g  fileta z kurczaka
300 g makaronu (ja użyłam makaronu pełnoziarnistego Penne)
Puszka kukurydzy konserwowej
Puszka ananasa
Pęczek zielonej pietruszki
4 łyżki majonezu
1-2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
Przyprawy: sól himalajska, pieprz czarny, łyżka oliwy, Maggi

Sposób przygotowania:


Filet z kurczaka opłukać, oczyścić i pokroić w małą kostkę. Następnie na rozgrzaną patelnię z odrobiną oliwy wrzucić kawałki kurczaka i podsmażyć je na delikatny złoty kolor. Pod koniec smażenia dodać około pół łyżeczki przyprawy Maggi. Makaron w lekko osolonej wodzie ugotować na al dente (po wystudzeniu ja pokroiłam makaron na pół-można oczywiście dać inny). Liście z natki pietruszki opłukać i drobno poszatkować. Do miski wrzucić podsmażone kawałki kurczaka, makaron, kawałki ananasa, odsączoną z zalewy kukurydzę i poszatkowaną pietruszkę. Do składników dodać majonez, jogurt oraz dobrze doprawić solą i pieprzem – całość dokładnie wymieszać i odstawić na kilka godzin.

wtorek, 7 lutego 2017

Ruloniki z chleba tostowego z jabłkami i dżemem z rokitnika

Czy zdarzyło się Wam kiedyś coś takiego: macie ochotę na słodkie, a w domu brak takiego produktu... W lodówce brakuje jajek, a mąka jest na wykończeniu... Z taką listą nic się nie upiecze! Ja przyznam, że kilka razy byłam w takiej sytuacji ;-)
Osobiście jestem miłośniczką śniadań na słodko; dla mnie idealnie rozpoczęty dzień to kawa z magdalenką czy tostem z ulubionym dżemem mojej mamy. Takk... I teraz tu się zaczyna... moje nowe i zdrowe uwielbienie! Odkąd tylko pamiętam w domu były jedynie dżemy domowej roboty i nie sądziłam, że kiedykolwiek tak stwierdzę ale już po pierwszej łyżeczce dżemu z rokitnika głośno oświadczyłam: ten dżem (dżem ze sklepu dodam) jest równie pyszny dla dżemy mojej mamy! [zaskoczenie było duuuże!]
Szczerze?! Można się uzależnić od niego i bez problemu przekroczyć zalecaną dzienną ilość spożycia... :)
Śniadania jednak nie chciałam zakończyć na kilku łyżeczkach dżemu z rokitnika, więc postanowiłam wykorzystać to co miałam w domu. W ruch poszedł chlebek tostowy a dokładniej wałek, wykonałam inne małe czary-mary* i po kilkudziesięciu minutach była góra pysznych zawijasów. Wyczarowałam ruloniki z nadzieniem z rokitnika, jabłka i do tego z nutą cynamonu - poezja. Są idealne na śniadanie czy podwieczorek. Smakują równie pysznie na zimno jak i na ciepło. Przepis nie jest skomplikowany, a składniki na pewno znajdują się domu, zatem do dzieła!
Polecam zapoznać się z właściwościami jakie dają nam owoce rokitnika oraz wypróbować przepis właśnie z tym dżemem!


Składniki:


10 kromek chleba tostowego
3 łyżki dżemu z owoców Rokitnika (Łowicz)
1 male jabłko
0,5 kaki (opcjonalnie)
Sok z połowy cytryny
50 g masła (1/4 kostki)
3-4 łyżki cukru
1 łyżeczka cynamonu


Sposób przygotowania:


Z każdej kromki chleba odciąć brzegi, tak aby pozostała tylko środkowa - jasna część. Każdą kromkę przy użyciu wałka dokładnie i mocno rozwałkować. W rondelku lub w mikrofalówce rozpuścić masło, w głębokim talerzu wymieszać cukier z cynamonem. Jabłko i kaki obrać ze skórki, pokroić w malutką kostkę i skropić całość sokiem z cytryny. Następnie każdą kromkę posmarować w 1/3 wysokości dżemem, na dżem ułożyć kilka kawałków jabłka oraz kaki i bardzo ciasno zawinąć w rulonik. Każdy rulonik obtoczyć w maśle a następnie w cynamonowym cukrze - ułożyć ruloniki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Ruloniki piec w piekarniku rozgrzanym do 180 st C przez 15-18 minut. Podawać z dżemem z rokitnika i łyżką jogurtu. (Opcjonalnie: Ruloniki można obtoczyć w roztrzepanym jajku z mlekiem; piec na rozgrzanej patelni z odrobiną masła i obtoczyć w cynamonowym cukrze).

niedziela, 5 lutego 2017

Sałatka z winogronami, kurczakiem, jajkiem

Dzisiaj propozycja na sałatkę, którą zawsze mam okazję kosztować gdy jestem u moich znajomych. Sałatka smakuje wyśmienicie, jest idealna dla każdego; dla dużego i małego. Winogrona dodają odrobiny słodyczy ale przede wszystkim jest soczystym elementem w tej pysznej całości. Dobrze jest jednak użyć winogron bez pestek, wtedy jest fajny i orzeźwiający efekt wybuchu soku z winogron. Podsumowując: sałatka jest bardzo prosta, szybko się ją przyrządza i co najważniejsze świetnie smakuje! Polecam.


Składniki:


500 g  fileta z kurczaka
500 - 600 g winogrona bezpestkowego
6 jajek ugotowanych na twardo
4 łyżki majonezu
4 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
Przyprawy: sól himalajska, pieprz czarny


Sposób przygotowania:


Filet z kurczaka opłukać, oczyścić i ugotować w osolonej wodzie z dodatkiem pieprzu (można także ugotować w bulionie warzywnym). Filet po ostygnięciu pokroić w kostkę. Jajka ugotować na twardo, wystudzić i pokroić w kosteczkę. Winogrona dokładnie umyć, najlepiej w ciepłej wodzie. Do miski wrzucić kawałki kurczaka, pokrojone jajka i winogrona. Dodać majonez, jogurt oraz dobrze doprawić solą i pieprzem – całość delikatnie wymieszać i odstawić na kilka godzin.

poniedziałek, 19 września 2016

Idealny placek ze śliwkami i kruszonką. Ciasto drożdżowe ze śliwkami.

Ostatnie dni lata mimo, że już chłodniejsze częstujemy już jesiennym* ciastem ze śliwkami. Śliwki od zawsze kojarzyły mi się z nadchodzącą jesienią - są dla mnie takim jej wczesnym zwiastunem. W sklepach ich pełno, często jednak zdarza się, że są dość kwaśne i twarde - ale wystarczy dać im kilka dni ;-) Ja jednak miałam inny plan. Ciasto drożdżowe w takiej formie jak niżej było już od dłuższego czasu na liście "to do"! Wyszło idealne... (muszę przyznać, że tak jak zawsze, wcześniej narzekałam, że coś poszło nie_tak, tym razem było inaczej) Tak jak zaplanowałam - tak wyszło. Przepis ten, moim zdaniem jest świetny; a to z tego względu, że nie jest tu wymagany aż tak długi czas wyrastania ciasta jak to ma miejsce przy tego rodzaju ciastach. Kolejnym plusem jest smak oraz ta pokaźna ilość! Można się nim nacieszyć przez kilka dni lub kilkadziesiąt minut - ale to zależy od nas! ;-)) Jeśli szukasz pysznego sposobu na spożytkowanie śliwek, ten przepis polecam szczególnie! Wystarczy 1,5 godziny i mamy idealny placek! ^^


Składniki na ciasto:


0,5 kg mąki
25 g świeżych drożdży (1/4 kostki drożdży babuni)
250 ml mleka

0,5 kostki masła
80 g cukru
2 jajka
1 łyżeczka cukru waniliowego


Składniki na kruszonkę:


100 g masła (0,5 kostki)
200 g mąki pszennej
100 g cukru

Dodatkowo:
1,0 -1,3 kg śliwek węgierek
1 łyżka cukry trzcinowego
1 duża szczypta cynamonu


Sposób przygotowania:


Do miski przesiać mąkę, w górce mąki zrobić wgłębienie i dodać rozdrobnione drożdże. Mleko delikatnie podgrzać a następnie wlać na drożdże – zamieszać, składniki ze sobą połączyć. Powstanie niewielka ilość zaczynu w środku – zostawić całość na 20 minut. W tym czasie składniki na kruszonkę połączyć w misce tak aby przypominała duże okruchy chleba – włożyć do lodówki. Masło stopić (najlepiej w mikrofalówce przez kilkanaście sek.) Do masła wsypać cukier i dodać jaka – ubijać przez kilka minut. Po około 20-30 minutach do miski z zaczynem dodać masę płynną i mikserem z mieszakami dokładnie łączyć w całą gładką masę. Masę przykryć ściereczką i odstawić na 30 minut w ciepłe miejsce. Śliwki dobrze umyć, wydrylować, pokroić w ćwiarteczki; wymieszać z odrobiną cynamonu i cukru. Ciasto kiedy podwoi swoją objętość, przełożyć na blachę (duża blacha z piekarnika, wyłożona papierem do pieczenia) rozłożyć na całą powierzchnię. Na ciasto ciasno ułożyć śliwki i równomiernie rozsypać na wierzch kruszonkę. sto piec w temperaturze 200 st C przez 30-40 minut aż uzyska ładny złoty kolor.


piątek, 16 września 2016

Strudel jabłkowy. Ciasto francuskie z jabłkami

Wakacyjny przepis na niezwykle pyszne ciasto z jabłkami i bakaliami... Wakacyjne, bo właśnie podczas urlopu miałam okazję dwukrotnie je kosztować - za każdym razem smakował obłędnie! Co jest jeszcze fajne...? oprócz tego, że ciacho jest na prawdę pyszne....to przygotowuje się je bardzo szybko, wykonanie nie jest skomplikowane i nie trzeba mieć żadnych wymyślnych składników. Propozycja idealna gdy spodziewamy się "niespodziewanych" gości za godzinę;-) Przepis oraz to wykonanie jest mojej koleżanki Madzi, która ma znakomity smak, gust - dzięki Madziu! Bardzooo gorąco polecam podawać na ciepło z sosem waniliowym lub gałką lodów waniliowych.



Składniki:


5-6 średnich jabłek (najlepiej odmiana kwaśna)
1 duża garść żurawiny lub rodzynek
100-120 g migdałów ( można dać w płatkach lub słupkach)
1 opakowanie ciasta francuskiego

Sos waniliowy:
0,5 opakowania budyniu waniliowego/śmietankowego
350 - 400 ml mleka
2 łyżki mielonych migdałów (dodatkowo)
1 łyżeczka pasty waniliowej

Przyprawy:
1 łyżka cynamonu, parę goździków, 1 łyżka miodu, 1 łyżka pasta waniliowej/cukru wanioliowego


Sposób przygotowania:


Jabłka dobrze opłukać, obrać ze skórki i pokroić w kawałki około 2 cm. Do garnka wrzucić pokrojone jabłka,żurawinę oraz przyprawy; zalać wodą (pół szklanki) i dusić do całkowitego odparowania wody - mieszając od czasu do czasu - odstawić do ostudzenia. Goździki można wybrać.
Na suchej patelni podprażyć migdały a następnie dodać je do ostudzonej masy jabłkowej. Rozwinąć ciasto francuskie, nałożyć farsz na środkową cześć ciasta - uformować go na kształ prostokąta
- tak aby zostawić około 5 cm przy krótszych bokach. Krótsze boki założyć na farsz a następnie dłuższymi bokami zakmnąć szczelnie całość. Ciasto piec przez około 18-20 minnut w piekarniku
rozgrzanym do 180 st. W tym czasie przygotować sos waniliowy. Pół opakowania budyniu przygotować według przepisu na opakowaniu jednak należy uzyskać rzadszą konsystencję - dlatego najlepiej jest użyć 400 ml mleka. Do uzyskanego sosu dodać pastę waniliową oraz mielone migdały. Ciasto podawać ciepłe, z wystudzonym sosem lub gałką lodów waniliowych.

środa, 31 sierpnia 2016

Muffiny murzynki bananowo-czekoladowe

Przepis z odrobiną szaleństwa bo miałyśmy zabawę z moją siostrą przy ozdabianiu tych murzynków... Muffinki bananowo-czekoladowe wychodzą bardzo wilgotne i są bardzo bananowe! Polecam użyć bananów miękkich i bardzo dojrzałych. Przepis jest banalny, muffinki robi się w mig i tak też znikają. Polecam gorącooo!



Składniki na 16 muffinek:


"mokre"
5 bananów  (opcjonalnie - dodatkowy banan pokrojony wrzucić do gotowego ciasta – polecam dodać)
1 duże jajko
0,5 szklanki oleju

"suche"
100 g cukru
200 g mąki pszennej
2 łyżki gorzkiego kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
50 g czekoladowych dropsów
2 łyżki kakao

Dodatkowo:
150 g masy cukrowej
barwnik czarny, czerwony


Sposób przygotowania:


Obrane banany wrzucić do miski, dodać olej, jajo i przy użyciu blendera ręcznego składniki zmiksować na gładko. Do drugiej miski wrzucić wszystkie składniki "suche" i dokładnie ja ze sobą połączyć. Następnie do miski z suchymi składnikami, wlewamy mokre i dużą łyżką mieszamy. Do masy dodać pokrojonego banana. Blaszkę na mufinki wyłożyć papilotkami i każdą wypełnić do 2/3 wysokości; a następnie piec przez 20 minut w piekarniku rozgrzanym do temp. 180 st. C. Ostudzone muffinki można posypać cukrem pudrem lub roztopioną czekoladą. Ja miałam kawałek masy cukrowej więc tej użyłam. Masę cukrową zabarwić na czarno, zostawić jednak niewielki kawałek na usta - zabarwić na czerwono i na oczy. Włosy uzyskać przeciskając czarną masę przez praskę do ziemniaków i ozdabiać.