Składniki:
0,5 kg kurczaka ( ja dałam udka)
ok. 2l wody
3 marchewki
2 pietruszki
1 por
0,5 selera
1 gruby plaster cebuli
Natka pietruszki
Przyprawy: kilka liści laurowych, kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzy czarnego.
Opcjonalnie: 2 ząbki czosnku marynowanego w oliwie.
Przygotowanie:
Mięso dokładnie umyte - wyłożyć do garnka i zalać zimną wodą. Dodać przyprawy, czosnek i na małym ogniu gotować. W tym czasie jak się pojawią należy zbierać szumowiny najlepiej łyżką cedzakową. Następnie obrać i pokroić marchewki, pietruszki, seler i por (ja dodałam je do garnka w dość dużych kawałkach). Cebulę należy na patelni bez żadnego tłuszczu lekko podpiec – to doda naszemu rosołkowi ciekawy smak oraz kolor. Ja dodałam także natkę pietruszki, zostawiłam jednak połowę, którą później poszatkowałam i posypałam na wierzch. Rosół gotowałam przez prawie 3 godziny na wolniutkim ogniu, bez przykrycia. Jest idealny na pierwsze danie niedzielnego obiadu oraz dla „rozgrzewki” dla zmarzluchów w te zimne i ponure dni.
urocze marcheweczki ;)
OdpowiedzUsuńforemki do pierniczków jeszcze się przydały! :)
OdpowiedzUsuńRosół wygląda wspaniale! Życzę zdrowia! :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym...
OdpowiedzUsuńRobię jutro mojemu Lubemu w ramach leczenia przeziębienia, Tobie też zdrowia! :)
OdpowiedzUsuńMmmm... Prawdziwy rosół. Pycha. Moja żona w okresie letnim zamiast pietruszki dodaje lubczyk. Ponoć ma jakąś magiczną moc, ale nie wnikałem co to za moc ;)
OdpowiedzUsuń