środa, 21 lutego 2018

Panna cotta z szafranem i wanilią

Panna cotta to wręcz klasyk wśród deserów, pochodzi z Włoch; tam też po raz pierwszy miałam okazję skosztować tego smakołyku. Poniższy przepis robiliśmy na warsztatach kulinarnych u Kurta Schellera i muszę przyznać, że jest on pierwsza klasa! Wychodzi smakowo rewelacyjnie i mimo iż głównym składnikiem jest oczywiście śmietana, to w efekcie otrzymujemy fajny i lekki deser. Przepis jest niesamowicie łatwy, przy najbliższej możliwej okazji trzeba go wypróbować! :)



Składniki:


700 ml śmietany słodkiej 36%
200 ml mleka
80 g cukru
20 g żelatyny
1 laska cynamonu
1 laska wanilii
Szczypta szafranu
Skórka starta z cytryny (cytrynę wcześniej należy umyć i sparzyć)

Opcjonalnie : świeże owoce, mus malinowy lub truskawkowy, sok malinowy, galaretka – według uznania


Sposób przygotowania:


W garnku połączyć i zagotować wszystkie składniki, z wyjątkiem żelatyny. Pod koniec gotowania do składników dodać żelatynę i dokładnie rozpuścić ją energicznie mieszając. Całość przestudzić; później przelać przez sitko, a następnie przelać do docelowych miseczek/pojemników czy szklanek. Deser powinien być dobrze schłodzony w lodówce  (przynajmniej 6 godzin), jednak najlepiej jest przygotować go dzień wcześniej. Deser Panna Cotta udekorować według własnego upodobania, można podawać z owocami czy też musem przygotowanym z owoców mrożonych lub świeżych.

wtorek, 20 lutego 2018

Makaron z kurczakiem i pieczarkami w sosie śmietanowo-serowym

Propozycja dla makaroniarzy i wielbicieli treściwych dań. Dzisiaj przepis na makaron z filetem z kurczaka i pieczarkami - pychota! Zostałam tym daniem uraczona przez moją kochaną "małą Anię" (Dzięki Aniu:*) i natychmiast poprosiłam o przepis, bo tak mi smakowało... Do oryginalnego przepisu dodałam jeszcze cukinię i natkę pietruszki, jednak podstawowy przepis jest naprawdę świetny. Rzadko kiedy potrawy słone tak mi smakują, (ja mogłabym wszystko na słodko jeść;-)). Poniższy przykład to dowód na to iż proste/zwykłe składniki kończą się tak pysznym rezultatem. Oko najedzone', to teraz jeszcze tylko kubki - do dzieła i smakować!



Składniki:


450 - 500 g pieczarek
500 g filetu z kurczaka
1 duża cebula
1 ząbek czosnku
400 ml śmietany 18 %
Pół pęczka natki pietruszki
Pół cukinii – (opcjonalnie, ja dodałam bo był kawałek w lodówce ;-))
2 małe serki topione (takie trójkąciki - opcjonalnie)

Przyprawy: sól, pieprz czarny oraz curry lub garam masala do zamarynowania mięsa, oliwa



Sposób przygotowania:


Filet z kurczaka opłukać, oczyścić i pokroić w małe kawałki. Do miski wlać dwie łyżki oliwy, wsypać pół łyżeczki garam masala lub curry, po szczypcie soli i pieprzu, całość dobrze połączyć i w takiej marynacie obtoczyć kawałki filetu – odstawić do lodówki. Dobrze jest mięso przygotować z godzinę wcześniej aby nabrało smaku, jednak nie jest to konieczne. Pieczarki umyć i pokroić w plasterki, cebulę pokroić w drobną kosteczkę, cukinię w nie grube pół plasterki oraz liście natki drobno poszatkować. Następnie na rozgrzaną patelnię wrzucić mięso i podsmażyć do momentu aż zarumieni się na złoty kolor. Gotowe kawałki mięsa przełożyć na talerz i na tej samej patelni z odrobiną oliwy zeszklić cebulę, po kilku minutach przecisnąć przez praskę ząbek czosnku – całość podsmażyć parę minut. Po chwili, na patelnie wrzucić pokrojone pieczarki i cukinię - od czasu do czasu przemieszać. Po odparowaniu większości wody z pieczarek można dodać już serki topione aby pod wpływem ciepła się delikatnie rozpłynęły oraz wrzucić podsmażone kawałki z kurczaka. Następnie do całości stopniowo dodawać śmietany przy tym energicznie mieszać – sos musi się podgotować i trochę zgęstnieć. Na sam koniec, do sosu dodać drobno pokrojoną natkę pietruszki. Sos można podawać z ugotowanym makaronem, kaszą czy też ryżem.





poniedziałek, 19 lutego 2018

Warkocz klonowy z orzechami pekan - domowy warkocz klonowy

Warkocz klonowy to mój ulubiony słodki przysmak, który praktycznie zawsze kupuję robiąc zakupy w Lidlu. Sama do końca nie wiem, co on ma w sobie ale oprzeć się mu nie można... [ już wiem!] Pewnego razu postanowiłam zrobić go w domu i zaczęłam szukać przepisu w internecie. Uznałam, że na pewno już ktoś go "odtworzył". Niestety. Żaden z przepisów na warkocz klonowy, który znalazłam nie przypominał oryginału, bo w nadzieniu pierwowzoru nie ma masy ze zmielonych orzechów!?. A ja koniecznie chciałam 'taki jak ze sklepu'! ;-) Zatem, musiałam dokładnie przyjrzeć się tej masie w środku i po kilku próbach otrzymałam klonowe nadzienie. Pierwsze moje skojarzenie to był budyń, jednak nie... to nie był ten smak, nie ta barwa. Kolejna próba: zwykły kisiel i to było To! Kisiel zrobiłam na podstawie syropu klonowego, bez mleka - złote nadzienie wyszło idealne. Przepis jest bardzo prosty a efekt końcowy jest rewelacyjny. Prawie cały warkocz klonowy zjadłam sama, a to jest dowód na to, że jest on pycha! Jeśli tak jak ja, przepadacie za tym ciastkiem, to polecam wypróbować mój przepis :) Pa!




Składniki:


1 opakowanie ciasta francuskiego
150 ml syropu klonowego
100 ml wody mineralnej
2 płaskie łyżki cukru
2 łyżki budyniu waniliowego
1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej
1 garść orzechów pekan

Dodatkowo:
1 żółtko
1 łyżka mleka lub syropu klonowego

Z podanych powyżej składników wyjdzie jeden duży warkocz albo 3 mniejsze. Można oczywiście składniki podwoić i zrobić ich więcej.


Sposób przygotowania:

Orzechy pekan posiekać na mniejsze kawałki, a następnie na suchej, gorącej patelni delikatnie je podprażyć. Do kubka wlać syrop klonowy, dodać budyń w proszku, mąkę i dokładnie wymieszać, tak aby nie było żadnej grudki. Do garnka wlać wodę i dodać cukru – zagotować do momentu aż się cukier całkowicie rozpuści. Gdy roztwór zacznie wrzeć, wlać zawartość kubka i energicznie mieszać do momentu aż masa zgęstnieje. Do masy wrzucić podprażone orzechy (można zostawić ok. łyżki na wierzch), wymieszać i odstawić do całkowitego wystygnięcia. Po tym czasie, rozwinąć ciasto francuskie, przełożyć na papier do pieczenia i na dłuższych bokach naciąć pod kątem 45 stopni  nożem paseczki o długości ok. 8 cm i grubości 2 cm - ok.1/3 szerokości [Aby uzyskać ładny efekt, każdy pasek można naciąć w środku, ale tak aby nie przeciąć go do końca]. Następnie masę klonową położyć na całej długości po środku ciasta; ciasto przy krótszych bokach nałożyć na masę tak aby ją zamknąć szczelnie a paseczki układać naprzemiennie układając ładną plecionkę. Warkocz przed włożeniem należy posmarować wymieszanym żółtkiem z mlekiem i posypać orzechami. Ciasto piec w piekarniku rozgrzanym do 180 st C przez ok. 25 minut. Warkocz klonowy po wyciągnięciu można skropić syropem klonowym.



czwartek, 15 lutego 2018

Kapusta Pak choi z kurczakiem

Przepis na dość oryginalne i wyraziste danie z kapustą pak choi w roli głównej. Potrawkę robi się bardzo szybko, wystarczy wszystkie składniki wrzucić na patelnię, zrobić trochę zamieszania i gotowe: jesteśmy smakiem gdzieś daleko na Wschodzie. Ja, już kilka razy robiłam to danie, naprawdę jest godne skosztowania. Jeśli ktoś lubi kuchnię orientalną, z odrobiną pikanterii* to poniższa propozycja sprawdzi się w 100%. To takie danie typu Stir fry; u mnie jednak nie odbywało się to tak szybko bo robiłam na płycie indukcyjnej, ale jeśli ktoś posiada kuchenkę gazową i woka to śmiało może tak podziałać. Poniższą potrawkę można podawać jako samodzielne danie lub w towarzystwie ryżu czy makaronu ryżowego. Gorąco zachęcam wypróbować ten przepis!
P.S. Danie wcale nie jest suche, tak tylko na zdjęciach niekorzystnie wyszło ;-)!


Składniki:


450 – 500 g filetu z kurczaka
2 kapusty pak choi
1 średnia cebula czerwona
1 ząbek czosnku
0,5 papryczki chilli
0,5 słoika fasolki mung z zalewy - opcjonalnie

Przyprawy: świeżo mielony pieprz, sól, 2 łyżki sosu sojowego, szczypta curry, łyżka sezamu białego,oliwa z oliwek



Sposób przygotowania:


Filet z kurczaka opłukać, oczyścić z błonek i pokroić w paseczki. Do miski wlać dwie łyżki oliwy i sosu sojowego; dodać szczyptę curry, soli i pieprzu - całość dobrze połączyć i w takiej marynacie obtoczyć kawałki filetu – wstawić do lodówki. Dobrze jest mięso przygotować z godzinę wcześniej, aby nabrało smaku, jednak nie jest to warunek konieczny. Umyć każdy z osobna liść kapusty, osuszyć i podzielić na dwie części: część białą i twardą oraz na część zieloną. Cześć twardą pokroić na mniejsze kawałki, a część zieloną liścia w paski. Cebulę obrać i pokroić w piórka. Ząbek czosnku oraz papryczkę chilli drobno pokroić. Następnie na rozgrzaną patelnię wrzucić mięso i podsmażyć do momentu aż zarumieni się na złoty kolor. Po chwili, na patelnie dorzucić cebulę, czosnek oraz  papryczkę chilli  - mieszać. Po kilku minutach do składników na patelni dodać pokrojoną twardą część kapusty i dusić do czasu aż kapusta będzie miękka. Pod koniec można dodać kilka kropel sosu sojowego i wrzucić zieloną cześć pak choi - chwilkę mieszać, aż liście delikatnie zmiękną. Danie to najlepiej podawać z ugotowanym na sypko ryżem, z kiełkami fasoli mung (ja dodałam kiełki fasolki mung z zalewy) i posypać wierzch dania białym lub czarnym sezamem.



środa, 14 lutego 2018

Krem do tortu i ciast - krem czekoladowy

Krem czekoladowy - najlepszy, można go łyżkami jeść! Intensywnie czekoladowy, delikatnie słodki taki który świetnie się komponuje z owocami takimi jak truskawki czy maliny. Jest idealny do przekładania biszkoptów tortowych, doskonały też jest do ciast i deserów. Przepis nie jest skomplikowany, a jest nieporównywalnie lepszy od takich gotowców! Polecam słodko.



Składniki na krem czekoladowy:


600-700 ml mleka 3,2%
2 budynie śmietankowe (2x40 g)
200-250 g miękkiego masła 82% (1¼ kostki)
2 tabliczki czekolady gorzkiej (2x100 g)
2 łyżki ciemnego kakao
2 łyżki cukru


Sposób przygotowania:


Rozpoczynamy od przygotowania budyniu. Do garnka wlać 500 - 600 ml mleka i gotować na małym ogniu; w pozostałej ilości mleka (ok. 100 ml) wymieszać budynie; jeśli budynie nie mają zawierają cukru można dodać 2 łyżeczki-opcjonalnie. Gdy mleko w garnku będzie już zaczynało się gotować, wlać zawartość i wszystko dokładnie i energicznie mieszać aż do uzyskania jednolitej, gładkiej masy budyniowej. Masę można przykryć folią spożywczą i odłożyć do całkowitego ostygnięcia. Na kąpieli wodnej roztopić dwie gorzkie czekolady – zostawić do ostygnięcia. Do miski przełożyć masło w kawałkach i dodać cukier (ok. 2 łyżki) – miksować do momentu uzyskania gładkiej masy. Następnie, do masy dodawać łyżkę po łyżce budyniu cały czas miksując. Pod koniec wlać wystudzoną czekoladę i kakao – całość dobrze ze sobą połączyć. Gotowy krem odstawić na około 30 minut do lodówki. Po tym czasie przekładać biszkopty - dobrze aby tort czy ciasto przez kilka godzin było w lodówce (ja zostawiłam w lodówce na noc).

poniedziałek, 12 lutego 2018

Ciasto kinder country - ciasto bez pieczenia na dużą blachę

Długo szukałam inspiracji na dodatkowe ciasto urodzinowe dla mojego taty. Tort był dosyć wymagający; nie tylko czasowo stąd też chciałam zrobić jeszcze coś ale "na szybko". Ciasta bez pieczenia są w takich przypadkach strzałem w 10! Dlatego wybór padł na ciasto-baton Kinder Country. Przepis jest prosty, składników nie za dużo, zatem nic tylko brać się za robotę. Pomimo dość dużej ilości czekolady ciasto nie wychodzi przesadnie słodkie, po prostu nie należy nic dosładzać, a wtedy całość doskonale będzie się ze sobą komponować. Składniki poniżej podane są na dużą blaszkę, bo i po co robić mniej?! ;-) Polecam wypróbować przepis, bo sama po sobie wiem, że na pewno nie jednemu łasuchowi przypadnie do gustu.


Składniki:


250 g herbatników
500 ml śmietany 30% lub 36%
250 g serka mascarpone
2 tabliczki białej czekolady( 2x100 g)
2  tabliczki mlecznej czekolady( 2 x100 g)
250 g płatków z pszenicy w miodzie typu,, Kangus"

Sposób przygotowania:


Czekolady rozpuścić na kąpieli wodnej (białą i mleczną osobno) i odstawić aby się ostudziły. Następnie śmietanę przelać do miski i ubijać, gdy zacznie stopniowo tężeć, dodawać łyżka po łyżce serek mascarpone – ubijać na wolnych obrotach. Ubitą masę podzielić tak aby otrzymać proporcje 2/3 i 1/3. Do większej części dodać ostudzoną białą czekoladę i płatki z pszenicy – całość dokładnie wymieszać. Następnie na dno prostokątnej blachy (25x40) wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć jedną warstwę herbatników. Na herbatniki wylać jasną masę,  wyrównać ją i ułożyć kolejne herbatniki. Do reszty masy dodać czekoladę mleczną i wyłożyć herbatniki, później wierzch ciasta posypać niewielką ilością płatków - najlepiej posypać przed podaniem, tak aby płatki były chrupkie i nie nabrały wilgoci. Ciasto włożyć do lodówki na kilka godzin; ja jednak zawsze polecam zostawić ciasto w lodówce na całą noc.

piątek, 9 lutego 2018

Ciasto bananowe z żurawiną i orzechami

Czy u Was też tak zimno? Brrr... Nie ma co narzekać, najgorzej nie mam w najcieplejszym mieście w Polsce, bo grama śniegu czy też pluchy tutaj nie ma, ale dla zasady pomarudzić troszeczkę -  można ;-) Ta szaruga za oknem zachęca jedynie do pozostania w 4 ścianach, gdzie można poddać się swoim ulubionym czynnościom. Zachcianka była na coś słodkiego, w ruch poszedł mikser i wyszło to cudo. Proste ciasto czy jak kto woli babka - w sam raz do kawy. Składniki nie są wyszukane, sposób przygotowania też nie jest skomplikowany, pozostaje tylko szczypta chęci i bananowo-kakaowe ciacho osładza nam chwilę.
Czy jest tu ktoś kto za mną tęsknił?! - oczywiście to pytanie jest retoryczne. Pozdrawiam!


Składniki:


3 dojrzałe banany
220 g mąki pszennej
5 płaskich łyżek ciemnego kakao
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
120 g cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego lub pasty waniliowej

3 jajka
200 ml mleka
70 g -100 g masła bardzo miękkiego lub stopionego
mała garść żurawiny
mała garść orzechów włoskich

Polewa czekoladowa:

pół tabliczki gorzkiej czekolady
1 łyżeczka masła (aby polewa ładnie błyszczała)


Sposób przygotowania:


Ciasto: Przesiać mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Do przesianych składników dodać cukier. Następnie, do innej miski wrzucić tzw.: mokre składniki czyli jajka, mleko i masło - zmiksować . Później mokre składniki przelać do składników "suchych" i wszystko dokładnie ze sobą wymieszać. Na koniec, do masy dodać papkę z bananów - zrobić ją przy pomocy widelca lub blendera; drobno pokrojone bakalie i całość dokładnie ze sobą połączyć. Masę przelać do przygotowanej(posmarowanej masłem i opcjonalnie podsypaną bułką tartą czy też gorzkim kakao) formy/keksówki i piec przez około 40-45 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C do tzw.: „suchego patyczka”
Polewa czekoladowa: Na kąpieli wodnej(mały garnek z niewielką ilością wody na którym umieszczamy miskę – tak aby dno miski było nad parą wodną) rozpuścić czekoladę, po chwili dodać odrobinę masła i dokładnie połączyć. Polewę nanieść na lekko ostudzone ciasto, które później można jeszcze dodatkowo ozdobić orzechami lub kokosem.


poniedziałek, 3 lipca 2017

Bób z czosnkiem, bułką tartą w maśle

Dzisiaj przepis na bób w wydaniu klasycznym. Czasami proste i dobrze znane przepisy są po prostu najsmaczniejsze. Wystarczy kilka zwykłych składników, które są w każdej kuchni i czarymary: pyszny obiad gotowy. Bób przyprawiony w taki sposób można jeść jako osobne danie lub doskonale sprawdza się jako dodatek w sałatkach. Przygotowanie bobu w taki sposób to mój numer jeden - polecam!


Składniki:


500 g bobu
2-3 ząbki czosnku
1 kopiasta łyżka bułki tartej
¼ kostki masła (50 g)

Przyprawy: 1 łyżka soli, 1 łyżeczka cukru, kilka listków świeżej pietruszki



Sposób przygotowania:


Bób przed gotowaniem dokładnie opłukać. W dużym garnku zagotować wodę z łyżeczką cukru. Gdy woda zacznie wrzeć wrzucić bób i gotować na średnim ogniu. Po 5 minutach dodać płaską łyżkę soli i dalej gotować do momentu aż bób będzie miękki - nie dłużej jednak niż 20 minut. W tym czasie ząbki czosnku obrać, przecisnąć przez praskę. Następnie na patelnie wrzucić masło i podsmażyć czosnek, po paru minutach dodać małą szczyptę soli i bułkę tartą. Ugotowany bób można polać masłem z czosnkiem i bułką lub ugotowany wrzucić na patelnię i chwilę całość podsmażyć. Przed podaniem posypać odrobiną poszatkowanej pietruszki.

Podobne posty:

piątek, 30 czerwca 2017

Bób z chorizo i cebulką

Na bób czekam cały rok. W czerwcu przynajmniej raz warto sobie kupić świeży bób i wystarczy odrobina masła i soli aby zjeść naprawdę dobre danie! Ja natomiast proponuję na dziś przepis taki: bób z moją ulubioną kiełbasą chorizo :) Połączenie zdrowego, pełnego białka i błonnika bobu z podsmażonymi kawałkami chorizo - to idealne połączenie dla wielbicieli kuchni hiszpańskiej ale i nie tylko. Taki bób z chorizo to całkiem dobra propozycja dla mężczyzn, którzy lubią mięso, a w takiej postaci to i bób chętnie skonsumują ;-) Zachęcam skosztować!



Składniki:


500 g bobu
1 cebula
100 g kiełbasy hiszpańskiej chorizo

Przyprawy: 1 łyżka soli, 1 łyżeczka cukru, świeżo mielony pieprz kolorowy, mały pęczek szczypiorku


Sposób przygotowania:


Bób przed gotowaniem dokładnie opłukać. W dużym garnku zagotować wodę z łyżeczką cukru. Gdy woda zacznie wrzeć wrzucić bób i gotować na średnim ogniu. Po 5 minutach dodać płaską łyżkę soli i dalej gotować do momentu aż bób będzie miękki - nie dłużej jednak jak 20 minut. W tym czasie cebulę oraz kiełbasę drobno pokroić; następnie na patelni je podsmażyć, dodać odrobinę pieprzu (odlać nadmiar tłuszczu). Ugotowany bób okrasić podsmażoną kiełbaską z cebulką i można posypać pokrojonym szczypiorkiem.

Podobne posty:

poniedziałek, 20 marca 2017

Zupa z soczewicy, chorizo i boczku

Hiszpańskie smaki to jedne z moich ulubionych - takie aromatyczne dania lubię od czasu do czasu upichcić bo przywołują one wspomnienia z dziecięcych lat ;) Tym razem padła kolej na soczewicę, która naprzemiennie z ciecierzycą królowały na naszych ówczesnych talerzach. Nieodłącznym składnikiem kuchni hiszpańskiej jest oczywiście kiełbasa chorizo, która jest tam zjadana ogromnymi ilościami. Chorizo dodaje się do zup, do zapiekanek; my dodajemy do jajecznic ale także często podawana jest jako zakąska - sprawdza się świetnie w każdej postaci.... W dzisiejszym przepisie nie było inaczej! Gęsta, treściwa zupa, którą można przygotować w mig! Nie potrzebujemy żadnych bulionów czy zasmażek - wystarczy wszystkie składniki w odpowiedni sposób ze sobą połączyć i przenosimy się do Hiszpanii. Jesteście gotowi na taką podróż? No to lecimy! ;-)



Składniki:


130-150 g soczewicy
150 g kiełbasy chorizo
200 g boczku wędzonego surowego
1 marchewka
3 małe ziemniaki
1 duża cebula
1 duży dojrzały pomidor
1-2 ząbki czosnku

Przyprawy: dużą szczyptę soli himalajskiej, 1 łyżeczka papryki słodkiej, 2 liście laurowe


Sposób przygotowania:


Ziemniaki, marchew, cebulę obrać, opłukać i pokroić w kostkę. Pomidor sparzyć, obrać ze skórki i pokroić na kawałki. Kiełbasę oraz boczek pokroić na małe kawałki. Soczewice parę razy na sitku opłukać, następnie przesypać do garnka, zalać 1,5-1,8 l wodą, wrzucić w całości ząbek czosnku oraz liść laurowy i gotować na średnim ogniu. Po 10 minutach, do soczewicy dodać ziemniaki i marchew – dalej gotować. W tym czasie na patelni podsmażyć boczek oraz chorizo, następnie odlać nadmiar wytopionego tłuszczu i podsmażone kawałki dodać do zupy. Na tej samej patelni podsmażyć cebulę i pomidor do momentu, aż pomidor całkowicie się rozpadnie(można opcjonalnie dodać parę łyżek passaty pomidorowej) – potem całość dodać do garnka. Zupę przyprawić i gotować do momentu aż warzywa będę miękkie.


piątek, 3 marca 2017

Domowe batony kokosowe. Kulki kokosowe.

Uwielbiam batoniki Bounty i za każdym razem kiedy jestem poza domem, a mam ochotę na coś słodkiego kupuję właśnie tę słodycz! Kilka dni temu moja siostra wysłała fotki przedstawiające domowe batoniki kokosowe... Bardzo je chwaliła, zachwytom nie było końca więc postanowiłam poprosić ją o przepis i sama spróbowałam:) Wyszły świetnie, praktycznie identyczne jeśli chodzi o smak - do tego zrobione z sercem ;-) Batoniki można parę tygodni trzymać w lodówce i każdego dnia zajadać do kawy; dobrze jest jednak jak jest więcej łasuchów w domu... Cały tuzin cieszył moje oczy ale sama nie zjadłabym takiej ilości, więc poszły w świat :) Polecam!

(a na dzień dobry: the coconut song ;-))

https://www.youtube.com/watch?v=w0AOGeqOnFY 




Składniki na masę kokosową:


300 g wiórków kokosowych
1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
2 płaskie łyżki oleju kokosowego
1 łyżeczka cukru waniliowego

Polewa czekoladowa:


2 tabliczki czekolady gorzkiej(2x100 g )
0,5 tabliczki czekolady mlecznej (50 g)
2 łyżeczki płaskie oleju kokosowego


Sposób przygotowania:


Do miski przesypać wiórki, dodać cukru waniliowego i całość zalać mlekiem kokosowym i rozpuszczonym olejem – dokładnie wszystko wymieszać i odstawić do lodówki na około godzinę. Na kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę gorzką, następnie zdjąć z kąpieli miskę i do gorzkiej czekolady wrzucić mleczną - roztopi się ona schodząc czekoladę gorzką. Aby delikatnie upłynnić masę czekoladową należy dodać odrobinę oleju kokosowego - dzięki temu masa zyska na połysku. Schodzoną masę kokosową formować dłońmi według uznania w kulki lub małe batoniki - mocno kompresując masę tak aby była zwarta - odłożyć do lodówki na około 15 minut. Po tym czasie każdy batonik czy kulkę polewać masą czekoladową (najlepiej trzymać batonik/kulkę na widelcu i polewać nad miską z polewą). Gotowe batoniki odkładać na duży talerz przykryty papierem do pieczenia i wstawić do lodówki aby czekolada całkowicie stężała.




Podobne posty:

wtorek, 28 lutego 2017

Filet z kurczaka w szynce serrano z rozmarynem

Przepis na szybką i bardzo smaczną przekąskę - moją ulubioną! Soczysty kawałek kurczaka owinięty w delikatnie słonej szynce i do tego aromat rozmarynu... Pycha, palce lizać! Ta przystawka bardzo często gości na naszych stołach imprezowych ale nie tylko! Na zwykły, codzienny obiad także jest mile zjadana. Może być podawana na ciepło lub zimno. Jednak ta przekąska ma jedną wadę - znika w mig! ;-) Polecam się częstować, bo przepis prosty a smak... mmm...



Składniki:


450-500 g filetu z kurczaka
80-90 g szynki Serrano (można użyć szynki parmeńskiej, szwarcwaldzkiej lub boczku)
Kilka gałązek świeżego rozmarynu
2 łyżki oliwy
Przyprawy: szczypta pieprzu czarnego, cayenne i papryki czerwonej słodkiej



Sposób przygotowania:


Filet z kurczaka opłukać, oczyścić i pokroić w kawałki o wielkości ok. 5 - 6 cm. Plastry szynki Serrano przekroić wzdłuż na połowę. Kawałki fileta odrobinę przyprawić i każdy kawałek mięsa owinąć w plasterkiem szynki i spiąć przy pomocy paru wykałaczek. Na rozgrzaną patelnię wlać oliwę, położyć kilka gałązek świeżego rozmarynu i położyć kawałki mięsa. Piec pod przykryciem tak aby z każdej strony szynka dobrze się przypiekła. Można podawać na obiad, przekąskę czy jako element zimnej płyty.


sobota, 25 lutego 2017

Tort Studencki - biszkopty z patelni

Ładnych parę lat temu kiedy to robiłam swojego pierwszego omleta na słodko, z zamysłem aby był taki bardzo puszysty, otrzymałam zupełnie nieświadomie biszkopt... Smakował jak biszkopt z piekarnika! Od razu pomyślałam sobie o takim "torcie z patelni; że to doskonała alternatywa dla ludzi, którzy nie dysponują piekarnikiem a chcieliby przygotować własnoręcznie komuś słodką niespodziankę. Czemu studencki? To pierwsze skojarzenie jakie miałam, bo być może nie na wszystkich stancjach/akademikach jest taki sprzęt? (tak wyszło i zostanie;-)).
Postanowiłam, że zrobię tort z biszkoptów z patelni, z kremem czekoladowym i z wafelkami Lusette - wyszło pysznie... Tort ma prostą formę, jest to tak zwany 'naked cake' - czyli widoczne biszkopty po prostu przełożone kremem. Wafelki Lusette dodałam aby tort zyskał na dodatkowym smaku i strukturze: element chrupkości. Są one mi doskonale znane, dzięki mojemu szwagrowi, który je tak uwielbia, że pochłania całe pudełko w kilka dni!!(jednak podzielił się ze mną - dzięki Marek!). Tort polecam wypróbować, bo został zjedzony w ekspresowych tempie i wszystkim bardzo smakował - komu repety? :-)



Składniki (dzielimy na 3 biszkopty):


9 jajek
9 łyżek mąki pszennej (typ 450)
1,5 łyżeczki cukru waniliowego
9 płaskich łyżek cukru


Składniki na krem czekoladowy:


700 ml mleka 3,2%
2 budynie śmietankowe (2x40 g)
250 g miękkiego masła 82% (1¼ kostki)
2 tabliczki czekolady gorzkiej (2x100 g)
3-4 wafelki Lusette (użyłam wafelków o smaku: mlecznym i czekoladowym)
2 łyżki ciemnego kakao
2 łyżki cukru


Składniki na poncz (można zrobić z ciemnej herbaty):


3 łyżki ciemnego rumu
¼ szklanki wody mineralnej
Sok z połowy cytryny

Dodatkowo:
2 wafelki Lusette – do dekoracji
3 łyżki dżemu (ja użyłam morelowego, polecam zastosować dżem o kwaskowatym smaku)



Sposób przygotowania:


Najlepiej, aby wszystkie składniki miały pokojową temperaturę.
Rozpoczynamy od przygotowania budyniu. Do garnka wlać 600 ml mleka i gotować na małym ogniu; w pozostałej ilości mleka (ok. 100 ml) wymieszać budynie; jeśli budynie nie mają zawierają cukru można dodać 2 łyżeczki. Gdy mleko w garnku będzie już zaczynało się gotować, wlać zawartość i wszystko dokładnie i energicznie mieszać aż do uzyskania jednolitej, gładkiej masy budyniowej. Masę można przykryć folią spożywczą i odłożyć do całkowitego ostygnięcia.
Biszkopty:  Żółtka oddzielić od białek(3 szt.). Białka ubić ze szczyptą soli na dość sztywną pianę i powoli do piany dodawać cukier(3 łyżki), pół łyżeczki cukru waniliowego oraz żółtko po żółtku, przy tym cały czas miksować na wolnych obrotach. Następnie mąkę(3 łyżki) powoli przesiewać do ubitej masy i bardzo delikatnie mieszać, tak aby zachować puszystość, najlepiej drewnianą łyżką.  Puszystą masę przelać na rozgrzaną patelnię(średnica 26-28 cm) z odrobiną oleju czy masła i na średnim pod przykryciem piec do momentu aż spód biszkoptu będzie złoty – przy użyciu dwóch szpatułek obrócić omletowy biszkopt. Gdy omletowy biszkopt nabierze złotego koloru, zostawić go na kratce aby całkowicie ostygł. Pozostałe biszkopty zrobić w taki sam sposób.
Krem: Na kąpieli wodnej roztopić dwie gorzkie czekolady – zostawić na moment aby ostygła.  Do miski przełożyć masło w kawałkach i dodać cukier – miksować do momentu uzyskania gładkiej masy. Następnie, do masy dodawać łyżkę po łyżce budyniu cały czas miksując. Pod koniec wlać roztopioną czekoladę i kakao – dobrze połączyć i krem odstawić na około 20-30 minut do lodówki. W tym czasie, pokroić w kosteczkę wafelki Lusette oraz przygotować poncz do nasączania biszkoptu – po prostu wymieszać składniki.
Składanie: Biszkopty dokładnie nasączyć ponczem, posmarować odrobiną dżemu, a następnie poskładać jeden na drugi przekładając każdy ok. 1/3 ilości kremu czekoladowego wieńcząc każdą warstwę kremu kawałkami chrupkich wafelków Lusette. Tort włożyć do lodówki na kilka godzin.



czwartek, 9 lutego 2017

Sałatka z kurczakiem, makaronem, ananasem i kukurydzą

Sałatkę, którą dziś proponuję miałam okazję spróbować jakiś czas temu przy okazji większego spotkania rodzinnego. Pamiętam, że bardzo przypadła mi do gustu a to za sprawą jej smaku... Nakładałam na talerz łyżkę za łyżką zaciekawiona bliżej "nie znanym" smakiem! Próbowałam się doszukać się orzechów włoskich, jednak w sałatce po nich ani śladu... Kawałki kurczaka miały posmak włoskich orzechów wszystko za sprawą odrobiny przyprawy Maggi. (wiem, wiem... nie jest to za najszczęśliwsza przyprawa* jednak raz na rok można użyć - generalnie nie stosuję ;-))
W tym przypadku, po prostu warto wypróbować, bo pomimo niewyszukanych składników sałatka jest na prawdę Yummi! Polecam.


Składniki:


500 g  fileta z kurczaka
300 g makaronu (ja użyłam makaronu pełnoziarnistego Penne)
Puszka kukurydzy konserwowej
Puszka ananasa
Pęczek zielonej pietruszki
4 łyżki majonezu
1-2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
Przyprawy: sól himalajska, pieprz czarny, łyżka oliwy, Maggi

Sposób przygotowania:


Filet z kurczaka opłukać, oczyścić i pokroić w małą kostkę. Następnie na rozgrzaną patelnię z odrobiną oliwy wrzucić kawałki kurczaka i podsmażyć je na delikatny złoty kolor. Pod koniec smażenia dodać około pół łyżeczki przyprawy Maggi. Makaron w lekko osolonej wodzie ugotować na al dente (po wystudzeniu ja pokroiłam makaron na pół-można oczywiście dać inny). Liście z natki pietruszki opłukać i drobno poszatkować. Do miski wrzucić podsmażone kawałki kurczaka, makaron, kawałki ananasa, odsączoną z zalewy kukurydzę i poszatkowaną pietruszkę. Do składników dodać majonez, jogurt oraz dobrze doprawić solą i pieprzem – całość dokładnie wymieszać i odstawić na kilka godzin.

wtorek, 7 lutego 2017

Ruloniki z chleba tostowego z jabłkami i dżemem z rokitnika

Czy zdarzyło się Wam kiedyś coś takiego: macie ochotę na słodkie, a w domu brak takiego produktu... W lodówce brakuje jajek, a mąka jest na wykończeniu... Z taką listą nic się nie upiecze! Ja przyznam, że kilka razy byłam w takiej sytuacji ;-)
Osobiście jestem miłośniczką śniadań na słodko; dla mnie idealnie rozpoczęty dzień to kawa z magdalenką czy tostem z ulubionym dżemem mojej mamy. Takk... I teraz tu się zaczyna... moje nowe i zdrowe uwielbienie! Odkąd tylko pamiętam w domu były jedynie dżemy domowej roboty i nie sądziłam, że kiedykolwiek tak stwierdzę ale już po pierwszej łyżeczce dżemu z rokitnika głośno oświadczyłam: ten dżem (dżem ze sklepu dodam) jest równie pyszny dla dżemy mojej mamy! [zaskoczenie było duuuże!]
Szczerze?! Można się uzależnić od niego i bez problemu przekroczyć zalecaną dzienną ilość spożycia... :)
Śniadania jednak nie chciałam zakończyć na kilku łyżeczkach dżemu z rokitnika, więc postanowiłam wykorzystać to co miałam w domu. W ruch poszedł chlebek tostowy a dokładniej wałek, wykonałam inne małe czary-mary* i po kilkudziesięciu minutach była góra pysznych zawijasów. Wyczarowałam ruloniki z nadzieniem z rokitnika, jabłka i do tego z nutą cynamonu - poezja. Są idealne na śniadanie czy podwieczorek. Smakują równie pysznie na zimno jak i na ciepło. Przepis nie jest skomplikowany, a składniki na pewno znajdują się domu, zatem do dzieła!
Polecam zapoznać się z właściwościami jakie dają nam owoce rokitnika oraz wypróbować przepis właśnie z tym dżemem!


Składniki:


10 kromek chleba tostowego
3 łyżki dżemu z owoców Rokitnika (Łowicz)
1 male jabłko
0,5 kaki (opcjonalnie)
Sok z połowy cytryny
50 g masła (1/4 kostki)
3-4 łyżki cukru
1 łyżeczka cynamonu


Sposób przygotowania:


Z każdej kromki chleba odciąć brzegi, tak aby pozostała tylko środkowa - jasna część. Każdą kromkę przy użyciu wałka dokładnie i mocno rozwałkować. W rondelku lub w mikrofalówce rozpuścić masło, w głębokim talerzu wymieszać cukier z cynamonem. Jabłko i kaki obrać ze skórki, pokroić w malutką kostkę i skropić całość sokiem z cytryny. Następnie każdą kromkę posmarować w 1/3 wysokości dżemem, na dżem ułożyć kilka kawałków jabłka oraz kaki i bardzo ciasno zawinąć w rulonik. Każdy rulonik obtoczyć w maśle a następnie w cynamonowym cukrze - ułożyć ruloniki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Ruloniki piec w piekarniku rozgrzanym do 180 st C przez 15-18 minut. Podawać z dżemem z rokitnika i łyżką jogurtu. (Opcjonalnie: Ruloniki można obtoczyć w roztrzepanym jajku z mlekiem; piec na rozgrzanej patelni z odrobiną masła i obtoczyć w cynamonowym cukrze).

niedziela, 5 lutego 2017

Sałatka z winogronami, kurczakiem, jajkiem

Dzisiaj propozycja na sałatkę, którą zawsze mam okazję kosztować gdy jestem u moich znajomych. Sałatka smakuje wyśmienicie, jest idealna dla każdego; dla dużego i małego. Winogrona dodają odrobiny słodyczy ale przede wszystkim jest soczystym elementem w tej pysznej całości. Dobrze jest jednak użyć winogron bez pestek, wtedy jest fajny i orzeźwiający efekt wybuchu soku z winogron. Podsumowując: sałatka jest bardzo prosta, szybko się ją przyrządza i co najważniejsze świetnie smakuje! Polecam.


Składniki:


500 g  fileta z kurczaka
500 - 600 g winogrona bezpestkowego
6 jajek ugotowanych na twardo
4 łyżki majonezu
4 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
Przyprawy: sól himalajska, pieprz czarny


Sposób przygotowania:


Filet z kurczaka opłukać, oczyścić i ugotować w osolonej wodzie z dodatkiem pieprzu (można także ugotować w bulionie warzywnym). Filet po ostygnięciu pokroić w kostkę. Jajka ugotować na twardo, wystudzić i pokroić w kosteczkę. Winogrona dokładnie umyć, najlepiej w ciepłej wodzie. Do miski wrzucić kawałki kurczaka, pokrojone jajka i winogrona. Dodać majonez, jogurt oraz dobrze doprawić solą i pieprzem – całość delikatnie wymieszać i odstawić na kilka godzin.